Tytuł: Powrót do Barcelony
Autor: Anna B. Kann
Ilość stron: 300
Wydawca: Wydawnictwo Pascal
Klimat gorącej Hiszpanii...
"Powrót do Barcelony" to druga część losów Ewy, która ucieka od problemów małżeńskich do słonecznej Hiszpanii i flamenco.
Kobieta zostawia w domu męża, który ciągle ją upokarzał i dwie nastoletnie córki i wyjeżdża do Hiszpanii na naukę tańca flamenco. Na zajęciach zakochuje się w przystojnym instruktorze tańca - Paco. Oboje mają nadzieję, że ich romans przemieni się w coś poważniejszego i powoli układają razem swoje życie. Uczucie między tymi dwojga kwitnie, czterdziestoletnia Ewa wręcz promienieje, jednak do czasu. Kobieta dowiaduje się, że Paco nie był jej do końca wierny i przespał się z dwoma jej koleżankami. Zdruzgotana Ewa, chcąc wszystko na spokojnie przemyśleć, wyjeżdża do Lisbony pod nieobecność Paco i zostawia mu liścik. W Lisbonie trafia na Polkę uczącą tanga, kobiety zaprzyjaźniają się i przedstawiają sobie swoją miłość do tanga i flamenco.
Czy Ewa wróci do męża czy do Paco? Może wybierze taniec i samodzielność?
Lektura podobała mi się, jednak nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie i nie wniosła nic do mojego życia. Przeczytanie tej książki, zajęło mi lekko ponad godzinę, dzięki temu, że została ona napisana swobodnym, codziennym językiem, bez zbędnie zawiłej przygody. Powieść została napisana z perspektywy czterech osób - Ewy, siostry Marii, Paco i męża Ewy. Podobało mi się to, aczkolwiek trochę za mało było opowieści Marii, a to właśnie jej historia przypadła mi bardziej do gustu, niż historia głównej bohaterki. Książka dostaje ode mnie dużego plusa za wyczuwalny w niej klimat Portugalii i Hiszpanii, za te smakowite opisy regionalnych potraw, deserów oraz za taniec :) Uwielbiam oglądać filmy o tańcu, ale nigdy nie czytałam o tym książki. Chociaż ta lektura nie była typowo o tańcu, to jednak miała jakieś tam wątki z tym związane. Właśnie te opisy flamenco czy tango i miłości do tańca najbardziej podobały mi się w tej książce.
To książka dla ludzi, którzy po prostu chcą miło spędzić czas i pomarzyć o cieple Barcelony.
Ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Pascal
Barcelona jest miastem które obowiązkowo muszę zobaczyć więc i książkę chętnie przeczytam XD
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, chociaż bardziej byłabym zainteresowana tomem pierwszym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Z chęcią przeczytam, ale nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Cześć! Nominowałam Cię do LBA u siebie na blogu http://alejaczytelnika.blogspot.com/2015/09/liebster-blog-award-13-14-i-15.html ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka ma cudną okładkę, aż chce się ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
O książce czytała już wiele różnych opinii i tak na prawdę szczególnie nie będę jej szukać. Kiedy jednak trafi w moje ręce w bibliotece na pewno się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńOjeej ... z chęcią bym ją przeczytała, gdyby tylko czas mi na to pozwolił. Moja lista książek do przeczytania jest zdecydowanie za długa.
OdpowiedzUsuńBlondie in Wonderland
Okładka jest piękna, jeżeli jest to lekki styl, to nie wykluczam, że do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńTa książka faktycznie dla 16-to latki niewiele mogła wnieść, wystarczy jednak poczuć atmosferę flamenco na żywo w Barcelonie i Twoja opinia byłaby jakże odmienna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam