środa, 27 maja 2015

Recenzja książki "Papierowe miasta" John Green

Recenzja książki "Papierowe miasta" John Green




Tytuł: Papierowe Miasta
Autor: John Green
Wydawca: Bukowy Las
Ilość stron: 393
Okładka: miękka


Oryginalna!

Quentin zakochuje się w niezależnej, odważnej i pewnej siebie koleżance z sąsiedztwa - Margo. Pewnej nocy Margo wchodzi do pokoju Q prosząc go, żeby pożyczył jej swój samochód i pomógł zemścić się na jej byłym chłopaku. Oczywiście Q się zgadza, mimo tego, że to co chciała zrobić Margo miało być szalone, nielegalne i pełne adrenaliny. Gdy po tej nocnej przygodzie Margo znika, a chłopak postanawia za wszelką cenę ją odnaleźć.

Jak każda książka Greena ta również była bardzo oryginalna. Ogółem bardzo mi się podobała, mimo, że było parę denerwujących mnie rzeczy. Po pierwsze - Margo. Ta postać była tak beztroska i lekkomyślna, że przy prawie każdym zdaniu wypowiedzianym przez nią miałam ochotę wykrzyknąć "Boże, dziewczyno ogarnij się, nikt za tobą nie będzie latał!". Uciekając zachowała się trochę jak dziecko, któremu nikt nie poświęca uwagi. Zniknęła, bo dobrze wiedziała, że Q będzie jej szukał. To nie była jedyna książka, w której główna bohaterka nie wzbudziła we mnie sympatii. A może Green właśnie taki miał zamiar? 
Ale przechodząc do czegoś ważniejszego niż główna postać, a mianowicie do treści - nie zawiodłam się na Zielonym. Książka była naprawdę świetna, ciekawa historia. Czytało się ją migiem. Bardzo mi się podobały te fragmenty wierszy gdzieniegdzie. Okładka również genialna, zresztą jak wszystkie te Greenowskie. Podsumowując - naprawdę zachęcam do przeczytania.

John Green to autor, którego książki są must have każdego czytelnika.
Ocena: 8/10




"Nic nigdy nie zdarza się tak, jak to sobie wyobrażamy. [...] Z drugiej strony, jeśli sobie niczego nie wyobrażasz, nigdy nic się nie wydarza."


"Pamiętaj, że czasami nasze wyobrażenie drugiej osoby niewiele ma wspólnego z tym, kim ona naprawdę jest"








~~~~
Jak Wam się podobały "Papierowe Miasta" J.Greena ? Czy Was też tak denerwowała Margo?
Do zobaczenia niebawem :)






9 komentarzy:

  1. Mi się niestety "Papierowe Miasta" nie bardzo podobały. ;( Po "Gwiazd naszych wina" nastawiłam się na coś genialnego, ale dla mnie "Papierowe miasta" były takie... zwykłe. Po przeczytaniu historii Hazel i Augustusa stwierdziłam, że John Green myśli DOKŁADNIE jak ja. A potem zaczęłam sięgać po inne jego powieści... nie, to zdecydowanie nie było to, czego oczekiwałam. ;( Nie czytałam jeszcze "Szukając Alaski"... chyba zaryzykuję, bo dalej szukam tamtego Greena.

    http://ocean-slow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zaczęłam, ale nie skończyłam. Tak jak pisała osoba przede mną, po GNW byłam zachwycona i bez większego zastanowienia wzięłam za "Papierowe miasta " i jakoś to nie było to. Jeszcze zastanawiam się nad przeczytaniem "Szukając Alaski" bo słyszałam że jest dobra.
    Pozdrawiam
    czytaniewekrwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z komentarzem wyżej. "Papierowe Miasta" były trzecią po "Szukając Alaski" i "Gwiazd Naszych Wina" książką pana Zielonego, jaką przeczytałam. Obie te książki były świetne i tego samego spodziewałam się po "Papierowych Miastach". Niestety bardzo się zawiodłam. Ta powieść była strasznie nijaka. Oczekiwałam wiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to już nie komentarz wyżej ;) chodziło mi o pierwszy.

      Usuń
  4. Uwielbiam tą książke ;)

    Zapraszam
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to może najlepsza książka Greena którą przeczytałam, ale jednak bardzo mi się podobała, jestem też ciekawa ekranizacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie mi się podobała ta książka, ale i tak moim faworytem pozostaje Szukając Alaski :) Kocham :3

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie nigdy się nie podobają te Greenowskie okładki. Nie rozumiem, czym ludzie się tak zachwycają. D: Książki nie czytałam. Wydaje się być ciekawa i mam nadzieję wkrótce po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Papierowe Miasta są moją ulubioną książką Zielonego i ja Margo pokochałam D:
    Ale wiadomo, każdy inaczej :P

    OdpowiedzUsuń